Rowerowy Dzień Kobiet
Sobota, 9 marca 2013 | dodano:09.03.2013
Cały tydzień drżałam z niepokoju o pogodę na dziś, a prognozy początkowo nie były zbyt optymistyczne, oj nie! Dlatego gdy rano ujrzałam lekko tylko zachmurzone niebo i brak jakiegokolwiek opadu, odetchnęłam z ulgą i skorzystałam z zaproszenia Jany na drugą edycję RDK.
Po drodze nad głową przeleciało mi kilka "trąbiących" żurawi. Podobno jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale chyba stado żurawi już tak? :)
Na miejscu zbiórki za pomocą magicznych akcesoriów pan "bańkoterapeuta" z brodą zaplecioną w dwa warkoczyki emitował w przestrzeń gigantyczne bańki mydlane:
Była także mobilna kawiarnia.
Najmłodsza uczestniczka miała 7 miesięcy. :)
Namiastka zdjęcia zbiorowego:
Punktem docelowym wycieczki była gospoda w Sławoszewie, gdzie podczas oczekiwania na zamówiony obiadek można było wysłuchać prelekcji na temat profilaktyki raka piersi.
Miłym gestem ze strony organizatorów i sponsorów było losowanie upominków dla każdej uczestniczki imprezy- mnie trafiły się m.in. urocze wiosenne kolczyki.
Postanowiłam od razu je założyć- i to był błąd, ponieważ w drodze powrotnej jeden zgubiłam.
Widać, że słonko wychodziło czasem zza chmur, ale jednak niektóre części ciała nieco mi zmarzły! :)
Zdjęcia robione podczas jazdy i na ślepo nie zawsze się udają. :)
Podsumowując- potrzebowałam takiej wycieczki jak narkotyku!
:))
Po drodze nad głową przeleciało mi kilka "trąbiących" żurawi. Podobno jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale chyba stado żurawi już tak? :)
Na miejscu zbiórki za pomocą magicznych akcesoriów pan "bańkoterapeuta" z brodą zaplecioną w dwa warkoczyki emitował w przestrzeń gigantyczne bańki mydlane:
Była także mobilna kawiarnia.
Najmłodsza uczestniczka miała 7 miesięcy. :)
Namiastka zdjęcia zbiorowego:
Punktem docelowym wycieczki była gospoda w Sławoszewie, gdzie podczas oczekiwania na zamówiony obiadek można było wysłuchać prelekcji na temat profilaktyki raka piersi.
Miłym gestem ze strony organizatorów i sponsorów było losowanie upominków dla każdej uczestniczki imprezy- mnie trafiły się m.in. urocze wiosenne kolczyki.
Postanowiłam od razu je założyć- i to był błąd, ponieważ w drodze powrotnej jeden zgubiłam.
Widać, że słonko wychodziło czasem zza chmur, ale jednak niektóre części ciała nieco mi zmarzły! :)
Zdjęcia robione podczas jazdy i na ślepo nie zawsze się udają. :)
Podsumowując- potrzebowałam takiej wycieczki jak narkotyku!
:))
Dane wycieczki:
Km: | 48.00 | Km teren: | 48.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | 3 w1 |
Komentarze
Super że byłaś !!! Na ten zgubiony kolczyk może coś poradzę - napisze Ci w wiadomości prywatnej. Pozdrawiam !!!!!
A dzis śnieg pada ! dobrze że nie wczoraj ! Jana - 06:31 niedziela, 10 marca 2013 | linkuj
Komentuj
A dzis śnieg pada ! dobrze że nie wczoraj ! Jana - 06:31 niedziela, 10 marca 2013 | linkuj